Domini wyjechała do Tanzanii. Czas mija szybko. Mam dużo pracy. Muszę nauczyć się mniejszego zamartwiania  
W trakcie tych kilku pierwszych dni zająłem się głównie pracą. Jestem anestezjologiem w miejskim szpitalu. Mam dyżury na odcinku anestetycznym, polegają one na tym, że jak trz Read more...

Domini wyjechała do Tanzanii. Czas mija szybko. Mam dużo pracy. Muszę nauczyć się mniejszego zamartwiania  
W trakcie tych kilku pierwszych dni zająłem się głównie pracą. Jestem anestezjologiem w miejskim szpitalu. Mam dyżury na odcinku anestetycznym, polegają one na tym, że jak trzeba kogoś zoperować, albo zrobić inne cięcie cesarskie, wkraczam do akcji i robię tak, żeby nieszczęśnik (tudzież nieszczęśniczka) przeżyli działania chirurga/ginekologa. Czasami jest stresująco, czasem dramatycznie, a niekiedy nic nie ma do roboty.
Moje ostatnie dyżury niestety były „atrakcyjne”. Działo się. A to wypadki, a to powikłane ciąże wcześniacze. Teraz rozumiem, do czego anestezjologom są potrzebne rowki na plecach: żeby pot miał gdzie spływać.
Do spotkania z Domini mam jeszcze nieco ponad 2 miesiące. Nie mogę się doczekać. Tęsknię. Wylatuję 26 lutego. Święta spędzamy osobno (siłą rzeczy)
Tak jak napisałem na samym początku, czas szybko płynie....